Przystań rybacka - usytuowana na ujściowym odcinku Łupawy. Można tu kupić rybę prosto z kutra i przyjrzeć się pracy rybaków. Sygnatura na burcie kutrów miejscowych rybaków - ROW. Wejście do portu ma szerokość od 12m do 6m. Na obu jego brzegach przygotowano 200-metrowe nabrzeże do cumowania dla kutrów rybackich. Wejście do portu w Rowach, z uwagi na występujące tu liczne spłycenia, uważa się za trudne.
Oddalony od wejścia do parku około 1,5 km – pozwala spojrzeć na ogrom jeziora, warto też się przyjrzeć, żeby zobaczyć wydmę na której stoi Latarnia Morska w Czołpinie, wieżę kościoła w Gardnie Wielkiej czy świętą górę Słowińców – Rowokół.
Latarnia morska na polskim wybrzeżu Bałtyku, położona na północ od osady Czołpino, Latarnia została wybudowana na wysokim wzgórzu, wznosi się na wysokość 25 metrów. Aby dojść do latarni trzeba przebyć pieszo 1,5km odcinek szlaku wytyczonego wśród dziko rosnącego lasu. Znalazłszy się na tarasie latarni, można podziwiać piękne widoki rozciągające się na ruchome wydmy oddzielającej jezioro Łebsko od morza.
Tym z Państwa, którzy zapragną kontaktu z historią i kulturą naszego regionu gorąco polecamy Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach. Powstało ono z myślą ratowania kultury materialnej dawnej ludności kaszubskiej, zwanej Słowińcami. Położenie Muzeum w środku funkcjonującej małej, wiejskiej społeczności, w centrum Parku Narodowego dodaje mu autentyczności i podkreśla symbiozę z otaczającą go przyrodą. Stare chałupy i zagrody tętnią życiem w trakcie licznych imprez folklorystycznych odtwarzających dawną kulturę, czas minionej epoki. Tysiące turystów i mieszkańców regionu przybywa do Muzeum na Czarne Wesele, główną imprezę otwierającą sezon. O tej imprezie i wielu innych atrakcjach czekających w Muzeum mogą Państwo dowiedzieć się na internetowej stronie muzeum.
Parku linowy w Rowach oferuje 60 wspaniałych atrakcji dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Do wyboru są trasy o 3 różnych poziomach trudności, zjazdy tyrolskie, profesjonalne szkolenie oraz profesjonalny i bezpieczny sprzęt.
Wokół budowy tego kościoła krąży wiele legend, w których bohaterem jest diabeł. Jedna z nich opowiada o zakładzie między rybakiem a diabłem. Stawką była oczywiście dusza mężczyzny. Aby otrzymać wygraną, diabeł miał do pierwszych kurów zbudować karczmę. Ochoczo zabrał się do pracy, bo karczma sprzyjała rozpuście i złu. Sprytny rybak, w nocy, obudził koguta, który zapiał na całe Rowy. Diabeł, słysząc to, chciał zburzyć budowlę. Mury wytrzymały próbę, ale kamień, o który oparł się kopytem został osmolony. Inna wersja mówi, że diabeł zorientował się, że został oszukany, budynek nie będzie karczmą ale kościołem i wtedy próbował go zniszczyć.